Czy śluz jest potrzebny? Tak, w odpowiedniej ilości! Jest niezbędny dla stawów, dla poślizgu między grupami mięśni czy narządów. To on w ciele jest nośnikiem informacji wraz z limfą. Dlaczego? Dlatego, że śluz to w wielkim procencie woda a ta jak już pamiętacie przenosi informacje. Wracamy do wilgoci – jak zwykle nie może być ani za sucho ani za mokro. RÓWNOWAGA.
Niestety uprzemysłowienie spożywczego sektora, spowodowało wzrost zakwaszenia wielu z nas, ale i zawilgocenia. Dzieci często już do 1-2 r.ż. dostają kaszlu, kataru i … swoje pierwsze antybiotyki… Zimno też sprzyja gromadzeniu śluzu (spójrzcie na auta zimą – jak często przyciągają wilgoć, osiada szron), na nas i w nas też. Dlatego lepiej się nie przegrzewać, nie wyziębiać, ale i pijać zimą odpowiednie herbaty, żeby śluzu się na bieżąco pozbywać! Można i trzeba.
Powstawaniu śluzu sprzyjają (zebrane z internetu):
- białe pieczywo i pszenica: pizze, lasagne z serem pleśniowym, paluszki, ciastka na mące, drożdżówki – mąka w wypiekach i podgrzewana do wysokich temperatur jest szczególnie niebezpieczna, (można korzystać z mąk robionych z innych zbóż ale zawsze oszczędnie z tym, co ma kwas fitynowy ze względu na tarczycę jak i późniejsze braki minerałów).
- mięso, zwłaszcza wieprzowe, sprzyja tworzeniu się śluzu zbitego, galaretowatego (zamiast tego lepiej raz w tygodniu zjeść tłustą rybę lub drób od gospodarza ale nie kurczaki na okrągło – lepsze mięsa to kura, gęś, indyk, kaczka, perliczka, etc.),
- rafinowany biały cukier, ale i syrop glukowo-fruktozowy znajdowany już niestety nawet w produktach dawnego, dobrego Herbapolu (czyli zeszli na tzw. „psy”), ciasta, ciasteczka, precelki, cukierki, ale i dżemy,
- nabiał i produkty pochodne w tym jedno z najgorszych – mleko w proszku (w słodyczach) i mleko UHT. Najmniej zaśluzowujące są sery twarogowe, zsiadłe mleko, kefir naturalny, jogurt naturalny. Śluzotwórcze jest też masło. Choć pamiętajmy, że w niewielkich ilościach bedzie dobre a z pewnością lepsze od margaryn.
- jajka – są zdrowe, mają wiele zalet ale śluz tworzą!
- lody (ze względu na wsad nabiału, cukier i inne dodatki, shake-i czy sorbety też – lody to potężna siła wychładzająca)
- płatki śniadaniowe (najgorsze są te najsłodsze, wysoko przetworzone choć i popularne „granole” można wiele zarzucić – bo kwasy fitynowe w procesie obróbki mogą być nie zneutralizowane a każdy chemiczny dodatek może być śluzotwórczy).
- kukurydza i pochodne czyli np. mąka kukurydziana, olej kukurydziany, olej słonecznikowy, soja i pochodne poza produktami ukiszonymi oryginalne japońskie (podobno miso i tofu), ostrożnie z orzechami
- produkty głęboko smażone (frytki, chipsy, hamburgery, etc), oleje trans,
- orzeszki ziemne (masło orzechowe),
- kawa naturalna (ale też im bardziej przetworzona tym bardziej niekorzystna w piciu najgorsza będzie rozpuszczalna 3 w 1)
- ziemniaki (psiankowate), por
- banany choć w niektórych źródłach mówi się, że nie tak bardzo, truskawki,
- sól (znamy tę właściwość, sól wychwytuje wilgoć nawet z powietrza, a w ciele też wywoła „flegmę”) – mięso wieprzowe i sól to ta sama rodzina jeśli chodzi o smaki (Pięć Przemian) więc nie dziwi ich powinowactwo w tworzeniu śluzu!
Śluz/flegmę wyeliminują:
- dynia, cebula, brokuły, brukselka, kalafior, kapusta, rzodkiewka (choć wg mnie ostrożnie bo kapusta, kalafior, brokuły i brukselka to rodzina kapustnych a i rzodkiewka – są wychładzająca), seler naciowy, pędy bambusa, zielone szparagi, szczypior, rzepa (nota bene świetna na regulację pracy tarczycy)
- imbir, czosnek, chrzan, japońskie wasabi, chili, pieprz, kurkuma (ostryż),
- surowy miód, melasa, ananas, gruszki, grapefruity, cytryny, pomarańcze, kumkwat (ale uwaga na owoce z południa są silnie wychładzające i lepiej nie stosować ich zimą),
- kasza jaglana i gryczana (osuszające ze względu na krzem),
- rumianek (chłodzący), lukrecja, kozieradka, lebiodka czyli oregano,dziewanna, tymianek, macierzanka, majeranek, rozmaryn, babka lancetowata, przeżywający renesans – czystek, gwiazdnica pospolita.
- oliwa z oliwek, ocet jabłkowy, olejek eukaliptusowy, olejek oregano; z rzeczy których jeszcze nie ma w Polsce: olejek z kiełków pszenicy, ale trawa pszeniczna/jęczmienna jest i może okazać się dobra. Odkrztuszanie wspomogą inhalacje – wrzątek z olejkami eterycznymi.
PS Jak coś jeszcze dojdzie to dopiszę 🙂
Kontakt
Biologos
Anna Szymańczuk
Na skróty
Copyright © 2024 BIOLOGOS Anna Szymańczuk
OFERTA MASAŻY
KURSY
KONTAKT